Piotr Zmyślony | 5 sierpnia 2014
Rosjanie przekonują się właśnie, że powiedzenie “turystyka jest najbardziej czułym barometrem politycznym” nie jest tylko dobrze brzmiącą, teoretyczną gadką wykładowców akademickich i ekspertów od stosunków międzynarodowych. Ukraiński konflikt rujnuje im wizerunek i wakacje. Zamiast zwiedzania, shoppingu i leżenia na plaży pod palmami, mają wakacje w cieniu sankcji i niepewnego kursu rubla.
O tym, że turystyka może być międzynarodową bronią dyplomatycznego rażenia, pisaliśmy na tym blogu na fali emocji wywołanych kryzysem krymskim (wszystkie wpisy na ten temat można przeczytać tutaj). Ale najczęściej bywa odwrotnie – eskalujący konflikt polityczny i wojenny niszczy turystykę, przy czym zasięg geograficzny tych zniszczeń obejmuje nie tylko rejon konfliktu, ale także popularne kierunki turystyczne wyznaczane przez podróże obywateli państw w niego zaangażowanych.
Niezrównany korepondent moskiewski Wacław Radziwinowicz oraz zagraniczne i polskie portale informacyjne donoszą, że w sobotę upadł wielki rosyjski touroperator, spółka Labirynt, zostawiając za granicą 27 tysięcy turystów, przede wszystkim w Turcji (gdzie Rosjanie, po przejęciu Krymu, na którym żyją tureccy Tatarzy, są lubiani tak jak niemieccy piłkarze przez brazilijskich fanów futbolu), ale także w Bułgarii, Grecji, Egipcie i Tunezji. Bezpośrednia przyczyna upadku jest jak zwykle w tej branży banalna – utrata płynności finansowej, brak zapłaty za przelot Orenburskim Liniom Lotniczym, a w konsekwencji brak transportu, jednego z trzech podstawowych składników pakietu turystycznego. W oficjalnym komunikacie spółka stwierdziła, że szerszymi przyczynami upadku są fatalny kurs rubla oraz zła sytuacja gospodarcza i polityczna, jednak wiadomo, że wysoki udział kosztów zmiennych w tej branży działa jak lawina – nawet krótkotrwałe zejście poniżej punktu opłacalności okazuje się zjazdem poniżej punktu zamknięcia działalności, brak płynności jest skutkiem, a nie przyczyną uruchomienia tej lawiny.
Wcześniej upadła Neva, najstarszy rosyjski touroperator, mający w chwili upadku 6 tysięcy klientów za granicą i ponad 30 tysięcy zabukowanych wycieczek, a także spółka Róża Wiatrów Świat. Ledwo dyszy przewoźnik UTair. Czytaj dalej