ZMYŚLONY TURYSTA

Zmyślony Turysta: Trzy rewizyty

Zmyślony Turysta | 21 sierpnia 2015

Adolek Kohn

Rzecz wyjątkowa. Wyobrazić sobie ludzi tańczących dla zabawy pod bramą w Auschwitz i pomyśleć, że to jest nie tylko stosowne, ale też właściwe i na miejscu – niemożliwe? Możliwe.

Adolek Kohn był więźniem Auschwitz, miał umrzeć, ale przeżył. Po 65 latach wraca tam z całą rodziną, trzy pokolenia. Stają pod bramą, włączają I will survive, tańczą, śmieją się. Zresztą nie tylko pod Auschwitz, są też inne obozy koncentracyjne i miejsca pamięci w Polsce, Czechach i Niemczech. I montują z tego teledysk. Miałoby ich wszystkich nie być, a są, tańczą i grają na nosie nazizmu.

http://www.dailymotion.com/video/xe1c9d_i-will-survive-dancing-auschwitz_news

Jane Korman, Tańcząc w Auschwitz, 2010, video (tutaj wersja bez dźwięku)

Istnieją jeszcze część druga i trzecia. Druga to kolejny teledysk do piosenki Dance Me to the End of Love Leonarda Cohena, na którym mała Jane Korman, córka Adolka i twórczyni teledysku, tańczy ze swoimi rodzicami. Opis zawiera także wyjaśnienie genezy pomysłu: Growing up, I was always present while my parents danced. As an adult, it seemed a natural process to merge the two influences that have shaped my life that of my parents’ story and that of dance hence the project, Dancing Auschwitz. Trzecia część to typowy the making of, czyli ścinki z podróży i powrotu do Auschwitz, w którym Adolek Kohn inscenizuje, z uśmiechem, moment przyjazdu transportu do obozu. A potem mówi do wnuka, żyjesz nie dlatego, że jesteś sprytny czy pomysłowy, ale dlatego, że masz szczęście.

Józef Tarnawa

Inny powrót, nie trzeba tam wcale jechać. Rewizyta jak obuchem w łeb. Józef Tarnawa ma 92 lata, otrzymuje propozycję-eksperyment, odnowienie na ręce numeru obozowego. Zgadza się, przychodzi do studia tatuażu, jednak mówi, że zmienił zdanie. I wtedy Artur Żmijewski, pomysłodawca, naciska. Trwa próba sił, szukanie argumentów z obu stron, w końcu złamanie byłego więźnia. Numer jest teraz ładny, odnowiłem go jak mebel, mówi potem pan Józef, ale co się dzieje w jego głowie?

Mimo, że nie tak to miało wszystko przebiegać, Artur Żmijewski zrobił wszystko świadomie, dowodem są jego słowa: [Ponowne wytatuowanie numeru] jest powtórzeniem przemocy, a były więzień ponownie jej ulega. To jest przemoc – skromna, ale wyrazista. Krótka rozmowa, podniesiony głos, wystarczyły by ten człowiek pozwolił ponownie się uprzedmiotowić, zinwentaryzować za pomocą numeru (…) Bez przesady – ja tego mężczyzny nie katuję, nie grożę mu odesłaniem na blok śmierci. Ja z nim tylko rozmawiam. Ale w nim unicestwiono opór kilkadziesiąt lat wcześniej – ten film tylko przypomina ten fakt. Powiedzieć, że to eksperyment kontrowersyjny, to nie powiedzieć nic.

80064 – video

zmijewski 80064

Artur Żmijewski, 80064, 2005, video

Benedykt XVI

Gdy w 2008 rok papież odwiedza Auschwitz, Mirosław Bałka ogląda to wydarzenie w telewizji, nagrywa obraz telewizora, składa fragmenty w niemy film. Niemiecka czarna limuzyna otoczona ochroniarzami wjeżdża do obozu, krąży po nim, po czym wyjeżdża, papież nie wychodzi, nawet nie widać go zza szyb. Wizyta, która w zamierzeniu miała być próbą oddania hołdu ofiarom, okazała się manifestacją lęku przed zamachem na najważniejszą osobę w kościele katolickim. To miejsce, ten samochód, taka forma wizyty.

Audi HBE F144

Mirosław Bałka, Audi HBE F144, 2008, video (fot: MOCAK)

Zobaczyć to przy okazji, bo trudno się zebrać, żeby specjalnie na to. Przy okazji, z ociąganiem się, ale nagle okazuje się, że te wizyty wcale nie opowiadają o Auschwitz.

MOCAK Kraków, 2015.

Zwykły wpis

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s