Znów się zaraz zacznie, znów świetny plakat, znów Jean-Luc Godard, tym razem „Szalony Piotruś” Belmondo całuje Annę Karinę. Poza tym znów ci, których filmów nie mogę się doczekać.
Znów są mistrzowie irańscy. „Wszyscy wiedzą”, Ashgar Farhadi otwiera cały ten zgiełk, a z nim Penelope Cruz i Javier Bardem. Jafar Panahi, jeździł po Teheranie taksówkę, teraz pokazuje „3 twarze”. Nie będzie Mohammada Rasoulofa, jego państwo irańskie uwięziło i zakazało kręcić filmy.
W konkursie głównym jest Spike Lee, Ceylan, Serebrennikow, nowy film pokaże także Jean-Luc Godard, 88-letni mistrz, który tworzył legendę tego festiwalu. No i najważniejsze: Paweł Pawlikowski zaprezentuje „Zimną Wojnę”.
Poza tym: Terry Gilliam pokaże wreszcie „Człowieka, który zabił Don Kichota”, on ten film kręcił chyba pół wieku. Wraca wygnany stąd kiedyś Lars von Trier, jest Sergiej Łoźnica. Do tego na pewno zaskoczenia i odkrycia, mało rozczarowań.
Świetne składy jury, i to wszystkich konkursów. Głównemu przewodniczy Cate Blanchett, Un Certain Regard przewodzi Benicio Del Toro, krótkie firmy wziął Bertrand Bonello.
Cannes: Światowa stolica kinoholików.
EDIT 19.05.2018, jeszcze przed werdyktem: Uzupełnienie nazwisk, w konkursie pojawiły się filmy, które należy upolować. Lee Chang-dong pokazał świetnie przyjęty Burning, przełamując dotychczasowe rekordy w rankingach krytyków. Złodzieje sklepowi Hirozaku Koreeda’y. Dogman Matteo Garrone. Lazzaro Felice Alice Rohrwacher. Grans Ali Abbasiego, zdobywca Un Certain Regard. Climax Gaspara Noe. Niech żyje Cannes!
Przewidywania na wieczór: skład jury, główny nurt dyskusji i atmosfera wokół #metoo wskazuje, że Złotą Palmę otrzyma kobieta, a więc Rohrwacher. Grand Prix dla Zimnej Wojny, nagroda aktorska dla Joanny Kulig, męska dla Marcello Fonte. Jeśli jury wpisze się w nurt światowej dyskusji politycznej, to nagroda specjalna dla Spike’a Lee, jeśli nie, to dla Garrone. Nagroda jury dla Chang-Donga, chyba że jury nie wskaże kobiety, to złota palma. A może jednak Pawlikowski?
Photo: © Design : Flore Maquin – Photo : Pierrot le fou © Georges Pierre