MiASTA I TURYSTYKA, SEMINARIUM MIEJSKIE

Poznań pustynią sportów ekstremalnych

Jakub Martenka, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu | seminarium miejskie

Jeden z najbardziej charakterystycznych skateparków w Polsce w planach władz Poznania ma zostać zamieniony na otwarty basen. Tym sposobem najlepsze miejsce na mapie Poznania, który otwarto niespełna 10 lat temu ma pozostać jedynie wspomnieniem starszych skaterów. W 2009 roku na terenie Ośrodka Przywodnego Rataje otwarto skatepark Wyspa. Po kilku latach działalności, nie obiekt, a samo miasto stało się wyspą dla sportowców. Nie zaplanujemy tutaj podróży, bo atrakcji niestety brak. Miasto wyraźnie odłącza się od reszty większych miast, w których lokalni skaterzy mają dostęp do skateparków o odpowiedniej wielkości i jakości jak na wielkość miasta. Na Facebooku zorganizowały się osoby chcące pokazać swój sprzeciw, tworząc wydarzenie Nie dla zamknięcia skateparku Wyspa.

Skatepark Wyspa w 2011 roku fot Mateusz Koszarek

Skatepark Wyspa w 2011 roku, na zdjęciu: autor tekstu (fot. Mateusz Koszarek)

Lata świetności kontra teraźniejszość

Swoje najlepsze lata skateparki mają zawsze zaraz po przecięciu wstęgi, wtedy też pojawia się najwięcej osób przyjezdnych, które są żądne sprawdzenia nowych elementów, charakterystycznego rozmieszczenia figur. Przy odpowiednio dużej powierzchni miejsca takie stają się idealne na stworzenie zawodów sportowych. Tak było również w przypadku obiektów w Wielkopolsce. W Koziegłowach wielokrotnie organizowano zawody rolkowe z cyklu Coziefornia Competition, czy pokazy zagranicznych teamów sportowych takich jak Valo i Rollerblade. Również po otwarciu Wyspy w latach 2009-2012 odbyły się cztery edycje Extreme Island Contest, które łączyły przede wszystkim fanów BMX-ów.

W 2012 na leszczyńskiej skateplazie miała miejsce pierwsza edycja zawodów deskorolkowych Back to the Street o randze międzynarodowej.

Ze względu na duży sukces imprezy powtarzano ją w latach kolejnych. Ostatnim miejscem, do którego warto się odnieść, jest skateplaza w Swarzędzu, która także gościła zawody w różnych dyscyplinach. O ile Leszno i Swarzędz dalej mogą starać się być gospodarzem interesujących imprez, tak podupadający poznański obiekt już niestety nie.

Warto zauważyć, że to nie lata odcisnęły największe piętno na przeszkodach na Wyspie, a brak zaangażowania odpowiednich instytucji i stałej kontroli jakości przeszkód. Jak widać, obiekt wybudować może każde miasto, ale jego eksploatacja w przyszłości jest związana z kosztami, co wiele osób po przecięciu wstęgi przy otwarciu zapomina. Zdarzało się, że przychodząc na obiekt, który jest ogrodzony, spotkać można było kartkę z napisem „skatepark nieczynny”, a mimo to wiele osób dalej trenowało na przeszkodach, które nadawały się jeszcze do jazdy. W marcu tego roku miała miejsce kontrola Wyspy i większa część figur została wyłączona z użytkowania. Wcześniej w 2017 roku postawiono trzy nowe betonowe figury, w tym rampę, a koszt wyniósł wtedy 205 tysięcy. Wiadome jest, że aby przystosować sekcje lotną i zadbać o inne elementy potrzeba zdecydowanie większych pieniędzy.

Przykłady uszkodzonych elementów na Wyspie w maju 2017 roku fot Jakub Martenka

Przykłady uszkodzonych elementów na Wyspie w maju 2017 roku (fot. Jakub Martenka)

 

Początki działalności Wyspy

Wejście na Wyspę wymagało uiszczenia symbolicznej opłaty w wysokości dwóch lub trzech złoty za dzień jazdy. Młodsi użytkownicy, którzy nie mieli ukończone 18. roku życia dodatkowo musieli udostępnić pracownikowi zgodę od rodzica. Na obiekcie obowiązkowe było używanie kasków. Dla nieposiadających nie stanowiło to problemu, gdyż takowy za dopłatą można było wypożyczyć w recepcji. Wszystko po to aby utrzymać wyższy poziom bezpieczeństwa. Bilet wstępu ograniczał liczbę osób postronnych. Obserwujący mogli przebywać na trybunach, gdzie w bezpiecznej i odseparowanej strefie przyglądać mogły się wyczynom innych. Dzięki temu zabiegowi zapobiega się wypadkom z udziałem małych dzieci, czy też nawet nieodpowiedzialnych rodziców, co niestety zdarza się w takich miejscach. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakim jest deskorolka, która ucieka spod nóg, czy skupiony, rozpędzony rowerzysta, który nie jest wstanie przewidzieć nieodpowiedzialnego ruchu innej osoby.

Wydarzenia na terenie Wielkopolski w ostatnim czasie

Warto wrócić jeszcze raz do kwestii zawodów w Wielkopolsce. Deskorolkowe Mistrzostwa Polski w ubiegłym roku miały 8 przystanków eliminacyjnych, na liście punktów znalazł się Swarzędz, gdzie w lipcu odbyły się zawody. Wysoka pozycja w zawodach pozwalała zdobyć dzikie karty uprawniające do występu w Łodzi podczas finału zawodów. Poza kategorią open dla mężczyzn, stworzono kategorie również dla kobiet jak i juniorów.

W wydarzeniach, które odbyły się tego lata, warto wspomnieć o zawodach Concrete Slabs Contest w Lesznie, które odbyły się 21 lipca. Była to już piąta edycja renomowanych zawodów BMX na terenie Leszna. Pula nagród wyniosła aż 10 000 zł. Do miasta po raz kolejny zjechali najlepsi zawodnicy z kraju oraz Europy. Zadbano w tym przypadku także o osoby postronne. Wokół zawodów rozlokowano trampoliny dla najmłodszych, strefę gastronomiczną oraz wystawę zdjęć zmarłego Dawida Nowackiego.

Na sam koniec należy wspomnieć o odbywającym się każdego roku święcie deskorolkarzy, czyli Światowy Dzień Deskorolki, które przypada 21 czerwca. Tego dnia w każdym większym mieście organizowane są zawody, a tam gdzie nie ma możliwości mniejsze społeczności spotyka się by wspólnie pojeździć i spędzić czas. Poznaniacy świętowali na skateparku w parku Karola Marcinkowskiego. Za sprawą kilku lokalnych sponsorów można było zdobyć nagrody. Poza najlepszymi, nagrody trafiły też do osób szczęśliwie wylosowanych z pośród wszystkich uczestników wydarzenia.

Wielkość miasta a liczba skateparków

Nie można prostym sposobem obliczyć odpowiedniej liczby skateparków dla konkretnego miasta. Próba określenia liczby czynnych sportowców w mieście nie jest wystarczającą miarą. Dochodzą kwestie uprawianych dyscyplin, poziomu umiejętności, a także częstotliwości korzystania z tego typu ośrodków treningowych. Dodatkowo kwestie całkowitej powierzchni użytkowej, atrakcyjności figur, które w prosty sposób odpowiedzą na pytanie, czy obiekt jest budowany pod potrzeby grup lokalnych, regionalnych, czy obejmie zasięgiem potrzeby użytkowników sportów ekstremalnych w całym kraju.

Tym sposobem można stworzyć w jednym mieście kilka miejsc o podobnym wyposażeniu jednocześnie. Każde z nich pozostanie atrakcyjne jedynie dla grupy lokalnych użytkowników. Przy małym zróżnicowaniu obiektów nie znajdą się one w kręgach zainteresowania grup przyjezdnych jako punkty, które trzeba odwiedzić. Z drugiej strony zapewnią rozlokowanie ruchu sportowców po różnych obiektach bez zbędnej koncentracji ich w jednym miejscu.

W pierwszych latach istnienia Wyspy jej odbiorców należało kategoryzować w kategoriach krajowych. W aktualnej sytuacji, korzystają z niej praktycznie wyłącznie miejscowi. Trzeba zwrócić uwagę na praktyczne przeznaczenie elementów do jazdy, w tym przypadku Wyspa została zaprojektowana przez fanów BMX-ów i też takie jest jej główne przeznaczenie. Sekcja lotna rozlokowana w głównej części skateparku idealnie nadaje się nawet dla początkujących fanów dwóch kółek. Podczas, gdy dla wielu deskorolkarzy te elementy są nieosiągalne. W tym celu można wyznaczyć drugą część, w której znalazły się elementy niższe i bardziej nastawione na osoby jeżdżące na rolkach i deskorolkach. Miejsce właśnie z tego względu przyciągało fanów wszystkich dyscyplin, które można uprawiać na skateparkach, ale w kwestii zawodów nadawało się najlepiej dla BMX-ów i, w drugiej kolejności, rolkarzy.

Alternatywa dla jazdy w sezonie

W celu pozyskania odbiorców na szerszą skalę oraz nie tylko w okresie wiosenno-letnim można starać się o stworzenie miejsca krytego, w którym nawet w okresie jesienno-zimowym można w pełni korzystać z dóbr obiektu. Przykładem takiego miejsca jest Wrocław, gdzie od ponad 10 lat funkcjonuje Zajezdnia31.  Nazwa jest nieprzypadkowa, gdyż zamieniono starą zajezdnię tramwajową na skatepark. Zapewniono także oświetlenie i ogrzewanie przez co komfort jazdy niezależnie od pory roku jest na wysokim poziomie. Na powierzchni 3000mrozlokowano wiele interesujących figur, np. basen z piankami, który umożliwia ćwiczenie ewolucji, które są wyjątkowo trudne i niebezpieczne, a w tym przypadku zapewniają miękkie lądowanie. Wejście na obiekt jest płatne, jednak podobnie jak w przypadku Wyspy, pobierane sumy są niewielkie. Pokrywa się tu także obowiązek korzystania z kasków podczas jazdy.

Jeszcze do niedawna z krytego obiektu można było korzystać na bydgoskim Myślęcinku, jednak w 2016 roku drewniane elementy, bo z takich był stworzony, wraz z namiotem uległy spaleniu, odszkodowanie okazało się za niskie, aby odbudować inwestycje. Poznaniakom w tym przypadku na zimową jazdę pozostaje się udać na południe lub wschód Polski.

Skateparki a jazda uliczna

Warto na sam koniec przypomnieć, że sporty te wywodzą się z ulicy i na niej wymyślano pierwsze triki. Właśnie dlatego nawet wybudowanie kilku miejsc przeznaczonych do jazdy, nie sprawi, że wszyscy sportowcy przestaną korzystać z infrastruktury miejskiej. Z drugiej strony nic tak skutecznie nie ogranicza jazdy miejskiej jak przystosowane do tego dobre jakościowo obiekty. Zapewniają one przy tym wyższy poziom bezpieczeństwa, gdyż projektowane są najczęściej przez profesjonalne firmy zajmujące się tym na co dzień. Przejścia między figurami są płynne co zwiększa przyjemność z jazdy i końcowy efekt wykonywanych ewolucji.

Zapowiedzi nowych obiektów

W Poznaniu mają powstać nowe ośrodki treningowe na przełomie 2018 i 2019 roku. Podczas Budżetu Obywatelskiego na 2017 rok jednym z projektów, które mają zostać zrealizowane, jest skatepark Rampa Malty. Kolejnym miejscem, w którym skatepark powinien już dawno stać, jest Świerczewo. Budżet Obywatelski na 2016 rok wybrał między innymi inwestycję w formie skateparku. Obie inwestycje są potrzebne miastu, a przede wszystkim jego użytkownikom. Trzeba jednak zwrócić uwagę na kwotę tych inwestycji, które nie przekraczają nawet pół miliona złotych, podczas gdy obiekty w Swarzędzu kosztował około 2 miliony złotych.


Autor jest studentem studiów II stopnia na Wydziale Gospodarki Międzynarodowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Tekst jest zainspirowany bieżącymi wydarzeniami, ale powstał na kanwie pracy licencjackiej „Uwarunkowania rozwoju turystyki kwalifikowanej w Metropolii Poznań: przykład infrastruktury i wydarzeń związanych ze sportem ekstremalnym”. 

Zwykły wpis

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s