MiASTA I TURYSTYKA, SEMINARIUM MIEJSKIE

Produkt turystyczny Katowic

Filip Kortus | 24 sierpnia 2014

W poprzednich wpisach opisałem jak rozwijał się potencjał turystyczny stolicy Górnego Śląska od 1958 roku. Warto przyjrzeć się co właściwie ma dzisiaj do zaoferowania turystom i w jaki sposób kształtuje swój wizerunek.

Katowice dysponują bardzo dobrze rozwiniętą bazą noclegową umożliwiającą skorzystanie z usługi noclegowej w każdym standardzie. W materiałach promocyjnych, skierowanych do turystów biznesowych, proponowane są hotele czterogwiazdkowe z szerokim wyborem sal konferencyjnych, jeden pięciogwiazdkowy, a także jeden dwugwiazdkowy. Na rynku działają duże sieci hotelowe np. Best Western, Accor Hotels, oraz Campanile. W 2012 roku według danych GUS działalność prowadził jeden hotel pięciogwiazdkowy, pięć czterogwiazdkowych, trzy trzygwiazdkowe, cztery dwugwiazdkowe, dwa jednogwiazdkowe. Ponadto dwa hotele były w trakcie kategoryzacji. W Katowicach do dyspozycji turystów są także dwa obiekty z kategorii innych obiektów hotelowych, jedno szkolne schronisko młodzieżowe i jeden kemping.

Szlak Zabytków Techniki

Najbardziej znanym produktem turystycznym Katowic jest Szlak Zabytków Techniki. Ważną imprezą dotyczącą Szlaku Zabytków Techniki jest Industriada, która odbywa się na początku czerwca i każdy z zabytków ma swój harmonogram wydarzeń: specjalne konkursy, koncerty happeningi, wystawy i warsztaty. Na terenie Katowic są tylko trzy zabytki z tego szlaku: Galeria Szyb Wilson, Osiedle Giszowiec i Osiedle Nikiszowiec. Galerię Szyb Wilson znajdziemy tuż przy Nikiszowcu i znajduje się w szybie dawnej kopalni „Wieczorek”, którego projekt, tak jak z resztą obu osiedli, wykonali Emil i Georg Zillmannowie z Charlottenburga. Czytaj dalej

Zwykły wpis
TRENDY INNOWACJE

Turyści zmorą zabytków

Natalia Piechota | 17 marca 2014

Większość regionów zabiega o to, by przyjeżdżało do nich jak najwięcej turystów, dostrzegając szereg korzyści wynikających z rozwoju turystyki. Są jednak sytuacje, w których to właśnie turyści stają się największą zmorą turystyki i określonego obszaru.

Każdy region ma ograniczoną zdolność przyjmowania turystów i gdy wielkość przyjazdowego ruchu turystycznego przekracza wartość graniczną dochodzi do wielu negatywnych efektów ekologicznych, społecznych i gospodarczych. Turyści są jednak „szkodliwi” nie tylko w masie (np. tłocząc się na plażach czy w kilometrowych kolejkach do atrakcji turystycznych), lecz także indywidualnie. A wszystko przez nieodpartą chęć uzewnętrznienia emocji. Manifestacja swojej obecności poprzez podpis „tu byłem”, romantyczne wyznania wiecznego uczucia „K+M” lub inne (niekoniecznie cenzuralne) deklaracje może i dowartościowują ich autorów lub ogólnie poprawiają im samopoczucie, ale niekoniecznie wyglądają estetycznie, szczególnie na kilkusetletnich, zabytkowych murach. Przykro patrzeć na kamienne czy ceglane ściany, które przez wieki opierały się powodziom, pożarom, wojnom i nieraz wielkim wysiłkiem zostały doprowadzone do wyglądu z czasów swojej świetności, a w dzisiejszym cywilizowanym świecie musiały ulec „kulturalnym” barbarzyńcom.

Od problemu samozwańczych graficiarzy nie jest wolny nawet jeden z cudów świata – Wielki Mur Chiński. W ostatnich latach przybrał na tyle na sile, że władze szukają rozwiązania satysfakcjonującego obie strony – zachowującego zabytek w jak najmniej zmienionym stanie oraz umożliwiającego turystom pozostawienie po sobie „pamiątki”. W związku z tym zostaną wydzielone fragmenty muru, na których zwiedzający będą mogli bezkarnie się podpisać. Możliwe, że za parę lat walkę z graficiarzami wesprze też technika – planowana jest instalacja tablic elektronicznych, przyjmujących każde turystyczne wyznanie. Nie wiadomo, czy Chińczycy słyszeli o jeszcze innym pomyśle. Polscy naukowcy opracowali formułę substancji, którą należy pokryć  mur/elewację, dzięki czemu usunięcie szpecących napisów oraz rysunków będzie dużo szybsze i tańsze. Co najważniejsze powłoka nie niszczy zabytkowego budulca, ponieważ w przeciwieństwie do wcześniejszych polimerów tego typu, ten przepuszcza powietrze.

Mimo dostępności różnych środków walki z graffiti tylko jeden jest w 100% skuteczny – powstrzymanie swoich artystycznych zapędów. Turysto, następnym razem zastanów się dwa razy nim zaczniesz bazgrać lub skrobać po zabytkach. Lepiej zrób sobie ciekawe zdjęcie, opraw je i powieś na ścianie w domu, na której śmiało możesz napisać „tu byłem”.

Zwykły wpis