- Noqalaqevi
- Tbilisi
- Tbilisi
- Tbilisi
- Gelati
- Kutaisi
Piotr Zmyślony | 21 grudnia 2015
W literaturze funkcjonują zwroty oddające szczegółowo charakter takich dzielnic: dzielnice działalności rekreacyjnej (recreational business districts) i dzielnice działalności turystycznej (tourism business district) oraz centralna dzielnica turystyczna (central tourist district). Terminy te wprowadzili Getz (1993) i Maitland (2008). Z kolei Spirou (2011) wyróżnia pięć typów dzielnic turystycznych, z których dwa stanowią istotę miast i dlatego są adaptowane i wykorzystywane dla celów turystycznych, natomiast pozostałe trzy są tworzone bezpośrednio dla potrzeb rozwoju miejskiej gospodarki turystycznej.
Natalia Piechota | 17 lutego 2014
Turyści odwiedzają miasta z rożnych powodów: chcą pozwiedzać, mają interesy do załatwienia, biorą udział w wydarzeniu kulturalnym lub sportowym… i można by tak wymieniać niemal bez końca. Ostatnimi czasy na tę listę trafił kolejny ciekawy motyw – oglądanie życia najbiedniejszych w slumsach. Idea jest prosta: pojechać niczym Angelina Jolie czy Bono do najuboższych dzielnic świata i zobaczyć na własne oczy, w jakich warunkach żyją tamtejsi mieszkańcy. Skoro gwiazdy tak robią, to dlaczego my nie możemy? O ile oczywiście nas na to stać.
A stać wielu. Jeżeli już jesteśmy w jednym z miast słynących ze slumsów (z reguły w czołówce wymienia się Nairobi, Delhi, Bombaj i Rio), wystarczy od kilku do kilkudziesięciu dolarów, żeby wziąć udział w wyjątkowym spacerze. W pakiecie mnóstwo atrakcji: rywalizacja głodujących dzieci o resztki jedzenia, „obiad” u kilkunastosobowej rodziny cisnącej się pod przerdzewiałym dachem z blachy falistej, widok karabinu maszynowego na każdym rogu (albo i częściej), a jak się uda to nawet śmierć na żywo. Plus oczywiście niezapomniane doznania zapachowe.
Wiele jestem w stanie zrozumieć. Że jest spora grupa osób, która uczestniczy w takich wycieczkach, żeby uwrażliwić się na życie innych. Żeby docenić to, co się samemu posiada. Żeby pomóc mieszkańcom slumsów, ponieważ część środków z tej formy turystyki do nich trafia (przynajmniej w założeniu). Rozumiem nawet, że znajdą się ludzie, którzy powielają pewne zachowania, żeby upodobnić się do celebrytów. Że są tacy, którzy ślepo podążają za modą (słonie na safari są passe, a slumsy top).
Ale jednego w żaden sposób nie jestem w stanie rozumem ogarnąć…
… pięciogwaizdkowego hotelu-slums.
Zgadza się – pięciogwiazdkowy hotel-slums. W RPA powstał taki obiekt, przypominający z zewnątrz prawdziwe slumsy. Ale tylko z zewnątrz. Blaszane dachy są szczelne, podłogi podgrzewane, w każdym budynku znajdują się łazienki z prysznicami, a ponadto goście do swojej dyspozycji mają Wi-Fi, restaurację oraz zabiegi spa. Na stronie hotelu zapewnia się również, że jest on znakomitym miejscem na organizację różnego rodzaju imprez. Wesele w slumsach? Właściwie dlaczego nie. Choć chyba nie brzmi to najlepiej, ale kto bogatemu zabroni?
Właściciele obiecują „true African experience”. Hotel z pewnością wywiera silne wrażenie, ale czy prawdziwe? Mam co do tego wątpliwości.
Na podstawie:
Chabierska A. (2013) Turystyka slumsowa, Gazeta.pl Podróże.
Leszczyński A. (2010) Zadeptani przez dobroczyńców, Wyborcza.pl.
Shanty Town (2014)
Zarys treści: W odróżnieniu od malejącej roli państw w procesie globalizacji, znaczenie i rola miast stale rosną. Globalny aspekt procesów turystycznych sprawia, że niektóre z aspektów funkcjonowania miast na rynku turystycznym mają bardziej intensywne natężenie i szerszy zakres – konkurencja, ochrona walorów kulturowych, zależność od podmiotów zewnętrznych, zapotrzebowanie na informację rynkową. W tych warunkach umiędzynarodowienie staje się główną opcją strategiczną rozwoju turystyki w miastach. Artykuł nawiązuje do rozważań zawartych w wybranych artykułach H.Leo Theunsa, a w sposób bezpośredni do pracy “Globalization and Tourism: Pros and Cons” [Theuns 2008]. Do omawianych przez Theunsa ekonomicznych efektów zjawisk i procesów powstających na osi globalizacja–turystyka, dodano trzeci element, jakim są miasta i ich rola we współczesnej gospodarce światowej, w tym na rynku turystycznym.
(…) Mając na uwadze zróżnicowaną strukturę odbiorców oraz włączenie turystyki do zakresu konsumpcji kultury i rozrywki miejskiej, jasne stają się przyczyny rosnącej konkurencji pomiędzy miastami w zakresie kreowania nowych przestrzeni i obiektów, mających na celu zwiększenie opcji spędzenia czasu wolnego. Dziembowska-Kowalska i Funck [2000] wskazują, że nagromadzenie i poziom atrakcyjności walorów i usług publicznych, pomimo że nie jest źródłem wysokich bezpośrednich zysków i dochodów w skali miasta, kreuje korzyści zewnętrzne w innych sektorach lokalnej gospodarki. Ponadto wpływa na decyzje przedsiębiorstw dotyczących tego, gdzie inwestować lub na decyzje wysoko wykwalifikowanych pracowników i kadr zarządzających dotyczące tego, gdzie mieszkać i pracować [Dziembowska-Kowalska i Funck 2000]. Budowa nowoczesnych muzeów, stadionów, centrów kongresowych i kulturalnych, parków rozrywki, organizacja wielkich imprez, rewitalizacja całych kwartałów i dzielnic, to tylko niektóre inicjatywy będące powszechnym narzędziem podniesienia atrakcyjności turystycznej. Miasta nieustannie rozszerzają swoją ofertę turystyczną, przedstawiają odwiedzającym i mieszkańcom nowe możliwości spędzania wolnego czasu oraz rewitalizują i wzbogacają klasyczne atrakcje turystyczne. Dążą do tego, aby goście korzystali zarówno z atrakcji historycznych, jak i współczesnych obiektów [Aleksandrova i inni 2011, s. 149; Clark 294; Maitland, Newman 2009a, s. 11].
W tej rywalizacji prym wiodą właśnie wielkie metropolie, które i tak są wyjątkowo bogate w tego typu obiekty i infrastrukturę, a dodatkowo mają też największe możliwości finansowania wielkich inwestycji. Biorąc pod uwagę międzynarodowe doświadczenie turystów, z tego swoistego “wyścigu zbrojeń kulturalno-rozrywkowych” wypadają miasta mniejsze, mające status centrów regionalnych. Pomimo, że mają one bogate walory kulturowe i/lub należycie rozwiniętą infrastrukturę biznesową i turystyczną, nie są w stanie zapewnić dostatecznie szerokiego wachlarza możliwości spędzenia wolnego czasu, w porównaniu do czołówki miast światowych. Globalizacja poszerza zatem przepaść pomiędzy silnymi światowymi miastami turystyki a innymi ośrodkami turystyki miejskiej. W tych warunkach jedyną drogą budowania swojej przewagi konkurencyjnej tych drugich jest nie tyle wznoszenie coraz większych lub bardziej spektakularnych obiektów, ale skuteczne wyróżnienie się. Mniejsze miasta muszą wyróżniać się innowacyjnością i kreatywnością. Jak podkreślają Maitland i Newman, “to jest dowód na globalizację – odróżnienie się stało się głównym atutem konkurencji ekonomicznej” [2009b, s. 137].
Słowa kluczowe: globalizacja, internacjonalizacja, miasto, turystyka miejska, światowe miasta turystyki.
Zmyślony P. (2011). Globalization, Tourism and Cities: Pros and Cons, „Folia Turistica” 25(1), special edition: „The Master Classes”, 299-312. [PDF]
Zmyślony P. (2011). Globalizacja i turystyka w miastach: korzyści i zagrożenia, „Folia Turistica” 25(2), 329-342. [PDF]