HISTORIA TURYSTYKI, MiASTA I TURYSTYKA, Niemiejsca.xyz, ZARZĄDZANIE TURYSTYKĄ

Jak wybuch II wojny światowej wpłynął na turystykę w Poznaniu?

Poznań a w czasie wykonania zdjęcia Posen – Most Teatralny w 1941 roku (źródło: Fotopolska.eu).

 

Tytułowe pytanie można potraktować jako retoryczne, a w najgorszym razie uznać za głupie. No bo jak wybuch wojny mógł wpłynąć? W czasie wojny nikt nie myśli o turystyce. Jednak idąc za ludową mądrością, mówiącą, że nie ma głupich pytań, warto przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej. Szczególnie, że stało się ostatnio niebezpiecznie aktualne.


Niemiejsca.xyz | FB @niemiejsca.xyz


Czytaj dalej

Zwykły wpis
PUBLIKACJE, ZARZĄDZANIE TURYSTYKĄ

Przestrzeń turystyczna przestrzenią konfliktu [publikacja]

Joanna Kowalczyk-Anioł, Bogdan Włodarczyk

Wprowadzenie. Współcześnie zagadnienie konfliktu znajduje szerokie i rosnące zainteresowanie w różnych dyscyplinach naukowych (socjologia, psychologia, ekonomia, zarządzanie, ochrona środowiska, nauki prawnicze, politologia, antropologia, geografia itp.). W zależności od celu, dla jakiego jest analizowany, konflikt przedstawiany jest w różnych aspektach i kontekstach. Wzrasta tym samym liczba perspektyw, w których można rozważać konflikty. Wiele z aktualnych podejść koncepcyjnych zakłada ambiwalentny – naturalny charakter konfliktu, a zarazem negatywne i pozytywne skutki (Kłusek-Wojciszke 2012). Powszechnie uważa się, że najczęstszą przyczyną konfliktów w przestrzeni jest ograniczoność zasobów. Jednak nie zawsze – przedmiotem konfliktu są konkretne dobra materialne ale też potrzeba władzy, prestiż, pełnione funkcje czy wartości.  Czytaj dalej

Zwykły wpis
MiASTA I TURYSTYKA, ZARZĄDZANIE TURYSTYKĄ

Syndrom wenecki. Dysfunkcje współczesnej turystyki w miastach cennych kulturowo [publikacja]

Joanna Kowalczyk-Anioł

Abstrakt. Artykuł przedstawia „syndrom wenecki” (SW) – schemat interpretacyjny, który identyfikuje i pozwala zrozumieć negatywne skutki rozwoju turystyki w miastach dziedzictwa. Na omówiony syndrom wenecki składają się cechy, prawidłowości i właściwości związane z funkcjonowaniem miasta historycznego na różnych płaszczyznach: społecznej, ekonomicznej (gospodarka i zarządzanie miastem), przestrzennej.

Słowa kluczowe: syndrom wenecki, turystyka, miasto historyczne, dysfunkcje.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
MARKETING MIEJSC, MiASTA I TURYSTYKA

My, turyści z wielkich miast

Piotr Zmyślony | 6 grudnia 2015

Wszyscy podróżujemy do wielkich miast. Biorąc pod uwagę różnorodność wielkomiejskiej oferty turystycznej oraz kompleksowość popytu turystów, sposób, w jaki “używamy” i doświadczamy miasta można scharakteryzować behawioralnie przy użyciu czterech atrybutów – jesteśmy selektywni, raptowni, powtarzalni i kapryśni. Do tego bywamy fałszywi.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
MiASTA I TURYSTYKA, TRENDY INNOWACJE

Umarła mapa papierowa, niech żyje geotagging

Piotr Zmyślony | 20 września 2015

eDLHCtzRR0yfFtU0BQar_sylwiabartyzel_themap

Rozwój turystyki miejskiej jest obecnie niemal całkowicie zdominowany i napędzany przez sieci informatyczne oraz media elektroniczne, w tym przede wszystkim media społecznościowe. Cała kompleksowa sfera organizacji ruchu turystycznego oparta jest na ICT, ponadto upowszechnienie laptopów, tabletów, smartfonów, smartwatchów i innych dżipiesów sprawiło, że turyści najczęściej odwiedzają miejsca, które istnieją przede wszystkim w wirtualnej sieci przepływów. Miejsca fizyczne stały się zakładnikiem miejsc wirtualnych, a ściślej rzecz biorąc – swoich wirtualnych alter ego, a raczej alter loco.

Wrzucam powyższe zdjęcie, żeby udokumentować turystyczny anachronizm. Jeszcze tak niedawno podstawowym zakupem turystycznym była mapa lub plan miasta, po rozłożeniu osiągająca wielkość średniego koca (a mówiąc bardziej przystępnie – czterech 50-calowych telewizorów o rozdzielczości 4K lub małego citylightu), znakomicie rozkładająca się na wietrze i posiadająca wbudowany tryb nieprzechodzenia do pierwotnego stanu po złożeniu. Papierowa mapa powiela cykl życia płyty analogowej. Dziś kupują ją zbuntowani wobec świata tradycjonaliści lub dziwaki, jutro stanie się nadal niepraktycznym, ale już lifestylowym i snobistycznym wyposażeniem miejskich post-hipsterów. Jesteśmy świadkami Baumanowskiej bitwy na mapy, jednak w uproszczonym, dosłownym znaczeniu.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
RECENZJE RELACJE, TRENDY INNOWACJE

Post-turystyka, czyli zaproszenie do włączenia świadomości [relacja]

Filip Kortus | 13 kwietnia 2015

By Joshua Earle unsplash

Na stronie Turystyki w mieście podejmowałem już wcześniej temat krótkowzrocznego dążenia do turystyki masowej oraz zadałem pytanie, czy negatywne skutki tych działań zasługują na specjalną nazwę. Po lekturze tych dwóch tekstów łatwiej jest zrozumieć… zaproszenie do myślenia. Słowa „idea” w odniesieniu do post-turystyki zabronił mi używać Paweł Cywiński, autor strony post-turysta.pl, podczas warsztatów świadomego podróżowania poprowadzonych z Marysią Złonkiewicz w Poznaniu. 

Czytaj dalej

Zwykły wpis
MiASTA I TURYSTYKA

Między zarobkiem a irytacją – szukając dobrej turystyki

Filip Kortus | 3 lutego 2015

photo by Edan Cohen

Turystyka coraz częściej pokazuje światu swoje negatywne oblicze. Warto podkreślać rosnące znaczenie wyników badań nad turystyką w dyskusjach na temat jej beztroskiego rozwoju  w niektórych miejscach. Na co właściwie narzekają mieszkańcy atrakcyjnych turystycznie miast i jakie działania podejmują działacze społeczni, żeby zachować miasto dla siebie?

Artykuł ukazał się pierwotnie w Dzienniku Turystycznym 26 listopada 2014 

Ostatnio pojawiło się wiele tekstów o negatywnym wpływie turystyki na Kraków. Co roku – zwłaszcza w sezonie wakacyjnym – można też natrafić na mnóstwo podobnych artykułów o Zakopanem. W pierwszym wypadku powodem dyskusji były wybory, w drugim tzw. sezon ogórkowy w mediach. Czy turyści to zło konieczne? A może zwyczajnie jesteśmy coraz bardziej nimi zirytowani? Jak z głową korzystać na masowej turystyce – dla dobra budżetu i bez straty dla mieszkańców?

W ślepym dążeniu do turystyki masowej

Najczęstsze przypadki niezadowolenia z obecnego stanu rozwoju turystyki docierają z dużych miast o dużym znaczeniu historycznym i kulturowym. Takie miasta zazwyczaj nie mówią jednym głosem, a w ich imieniu przemawia lokalny budżet. Sprzyja to powstawaniu nowych inwestycji, które mają przyciągnąć jak najróżnorodniejsze grupy turystów przez cały rok. Inwestycje lokowane są zazwyczaj wszędzie bez przewidywania konsekwencji, jakie mogą mieć na lokalny folklor i życie danej społeczności. W ten sposób zaburzona często zostaje oddolna inicjatywa, a miejsca codziennych spotkań mieszkańców ulegają przeobrażeniu i w końcu znikają. Autochtoni żyją w mieście o rozpoznawalnej i modnej marce, ale tylko nieliczni czerpią z tego zyski.

Mieszkańcy dużych miast przełomu XX i XXI wieku nie mieli zazwyczaj okazji doświadczyć zainteresowania swoją kulturą ze strony pierwszej fali turystów – inicjatorów, którzy byliby skłonni np. wykupić u nich nocleg i poznać się bliżej na nieformalnej stopie. Taką możliwość miały jeszcze małe nadmorskie miejscowości w Polsce, które dziś zmieniły się nie do poznania, a większość ich mieszkańców czerpie zyski z odwiedzających. Lokalna społeczność zdecydowała się podporządkować swój tryb życia tej gałęzi gospodarki. Przy obecnym poziomie cen i niskiej konkurencyjności Bałtyku względem mórz południowych nie powinno nam grozić przekroczenie norm pojemnościowych w miastach polskiego wybrzeża i wzrostu irytacji turystyką z ich strony. Głosy niezadowolenia mogą docierać co najwyżej z dzielnic przyłączanych do tych dawniej mniejszych miast, które mają mniejsze możliwości na czerpanie zysków z biznesu turystycznego, z racji dużej odległości do plaży.

Mieszkańcy dzisiejszych „zirytowanych” miast spotkali na swej drodze turystów pragnących odwiedzić tylko wszystkie cenne miejsca w ich mieście z aparatem w ręku, zazwyczaj bez poszanowania dla ich codziennego życia (widoczne zwłaszcza w miejscach sfery sacrum). Z popularnych niedogodności można wymienić wzrost cen, utrudnioną komunikację w mieście, ograniczony dostęp do usług gastronomiczno-rozrywkowych. Czytaj dalej

Zwykły wpis