SEMINARIUM MIEJSKIE

Na czym polega fenomen kultury rowerowej w Holandii? [seminarium miejskie]

Paulina Purgat, Gospodarka Turystyczna, Wydział Gospodarki Międzynarodowej UEP, absolwentka 2016

Rowery w Holandii jace-grandinetti

Plotka głosi, że każdy Holender zawsze może dostać pracę jako wędrowny cyrkowiec jeżdżący na rowerze podczas gdy paląc papierosa trzymasz parasol, by osłonić przed deszczem siebie, trójkę dzieci i świeżo zrobione zakupy, jadąc przez zakorkowane miasto, ignorując wszystkie zasady ruchu drogowego, terroryzując turystów głośnym dzwonkiem oczekując, że właściwie wszyscy zejdą Ci z drogi, bo nie masz powietrza w kole.  Czytaj dalej

Zwykły wpis
RANKINGI, SEMINARIUM MIEJSKIE

Systemy rowerów miejskich w Polsce 2017 – porównanie

Joanna Szajek, Piotr Zmyślony

W 2014 roku opublikowaliśmy wpis na temat rozwoju systemów miejskich rowerów publicznych, zawierający porównanie potencjału rowerowego największych polskich miast.  Oprócz prostego porównania liczby rowerów, wzięliśmy pod uwagę potencjał ludnościowy miast i sprawdziliśmy, jak długo należałoby czekać, gdyby wszyscy mieszkańcy jednocześnie zechcieli wypożyczyć rower. Prym wiodła Warszawa z 2,7 tys. rowerów, natomiast w żadnym innym mieście – Lublinie, Szczecinie, Białymstoku czy Krakowie – ich liczba nie przekroczyła 400 pojazdów. Wrocław liczył zaledwie 200, natomiast Poznań 170 rowerów publicznych.

Od tego czasu wiele się zmieniło, obserwujemy boom miejskiej infrastruktury rowerowej, czas zatem na aktualizację naszego porównania. Tym razem wzięliśmy pod uwagę tylko 10 największych miast, tj. liczących ponad 300 tys. mieszkańców (z małym odchyleniem w przypadku Katowic). Wśród nich tylko Gdańsk nie posiada systemu rowerów miejskich. Źródłami danych były informacje informacje operatorów rowerów publicznych w miastach. Liczba rowerów dotyczy ostatniego dnia kwietnia 2017 roku.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
MiASTA I TURYSTYKA, ZARZĄDZANIE TURYSTYKĄ

Burmistrz rowerowy Amsterdamu

Piotr Zmyślony | 17 czerwca 2016

photo-1447877980755-c3c642760061

Amsterdam jest pierwszym na świecie miastem, które będzie miało burmistrza rowerowego. Jego wybór nastąpi w sposób łączący głosowanie publiczne i postępowanie konkursowe. To czyste governance w praktyce.

Osoba piastująca „urząd” burmistrza rowerowego będzie miała sporo ról do wypełnienia. Po pierwsze, będzie moderatorem dyskusji między władzami miasta a organizacjami rowerowymi oraz wszystkim instytucjami i osobami zainteresowanymi nowymi rozwiązaniami, które wprowadza się w mieście na potrzeby rowerzystów. Dlatego będzie działał w sferze non-profit, aby reprezentować wszystkich interesariuszy polityki rowerowej miasta. Wiadomo, że w sferze NGO-sów o konflikty i różnice zdań nie jest trudno, mimo że wszyscy chcą, by było lepiej. Aby zachować jego niezależność, „urząd” będzie finansowany częściowo z grantów publicznych, a częściowo poprzez prywatny sponsoring.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
RECENZJE RELACJE

Turystyka rowerowa – narodowy produkt turystyczny Polski? [relacja]

Monika Dembińska | 20 lutego 2016

Pora na rowery_relacja

W czasie ubiegłotygodniowych targów Tour Salon, gospodarze – Międzynarodowe Targi Poznańskie oraz miasto Poznań, reprezentowane przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną, gościli konferencję Pora na rowery! Czy turystyka rowerowa może stać się produktem turystycznym w Polsce? Wydarzenie, organizowane przez Polską Organizację Turystyczną, skupiło specjalistów zarówno z kraju, jak i z zagranicy – Hiszpanii oraz Czech. O wnioskach z prelekcji oraz późniejszej dyskusji przeczytać można poniżej.

Czytaj dalej

Zwykły wpis
ZMYŚLONY TURYSTA

Richard Florida: jazda na rowerze jest doświadczeniem wielowymiarowym

IMG_3118 copy

Niezawodny i emanujący kreatywnością Richard Florida, na 188 stronie:

(…) Jazda na rowerze jest doświadczeniem wielowymiarowym. Długa przejażdżka stanowi połączenie wysiłku fizycznego, prób sprostania kolejnym wyzwaniom, uczucia ulgi, odkrywania i budowania więzi z naturą. Koncentrując się na pedałowaniu, chwytasz rytm i płyniesz z nurtem jazdy. Z umysłu usuwasz absolutnie wszystko, co absorbowało twoją uwagę – pozbywasz się zbędnego balastu. Umysł oczyszcza się i będzie go można wypełnić na nowo. Tymczasem ciało – kluczowa infrastruktura podtrzymująca pracę umysłu – odnawia się. Docierające do zmysłów bodźce są niesamowite – bez prędkości i ryku pojazdu silnikowego można naprawdę zobaczyć i usłyszeć świat. Kiedy w trakcie jazdy zaczniesz głęboko oddychać, poczujesz zapach świata: wilgotna ziemia na wsi, świeże liście, trawa. Pojawia się jeszcze jeden czynnik – satysfakcja, że udaje nam się coś osiągnąć; radość, jaka płynie ze świadomości, że poruszamy się z najwyższą prędkością, z jaką jest w stanie poruszać się człowiek wykorzystujący własną energię (ponad 30 mil na godzinę na płaskim terenie, ponad 50 mil na godzinę przy zjeździe z góry); zadowolenie towarzyszące zdobywaniu jednego z długich, piekielnie ciężkich pasm górskich w pobliżu Pittsburgha.

Teraz najważniejsze:

Zastanówcie się też przez chwilę nad naturą samego aktu napędzania roweru. Poruszanie nogami w górę i w dół przekładające się na gładkie obroty kół mocno przypomina hipnotyzujący, niemalże mistyczny mechanizm działania tak ukochanego przez nas silnika spalinowego: gwałtowne ruchy w górę i w dół tłoków wprawiających wał korbowy w ruch obrotowy. Tyle tylko, że na rowerze to my jesteśmy siłą sprawczą. I sami czujemy, jak koła wprawiane są w ruch. Nie ma wątpliwości co do tego, że motocykle oferują niepowtarzalne doznania. Jestem pewien, że siedzenie okrakiem na motorze i kontrolowanie potężnego silnika między nogami może dawać olbrzymią satysfakcję. Kiedy jednak wsiadam na rower i sam staję się silnikiem, jest to doświadczenie, w wyniku którego zmiany zachodzą we mnie. Jest to doznanie kreatywne.

Koniec cytatu.


Florida, R. (2012). Narodziny klasy kreatywnej, przeł. T. Krzyżanowski, M. Penkala, Wyd. Narodowe Centrum Kultury, Warszawa.

Foto: zmyslonyturysta

Zwykły wpis